11.09.2013 23:54
5390 km - garść usprawnień
Na ewentualność gleby, której wciąż brak, nabyłem gównowart pancerz na kręgosłup, ramiona, łokcie, klatkę - może ewentualne kontuzje będą łagodniejsze, who knows... Nabyłem również tandetną szybę, na szczęście ta rozpadła się w trakcie montażu :)
Zaliczyłem krótką podróż na dwóch kółkach z wysoką gorączką, nie polecam.
Jestem gotowy do służbowego wypadu z Wawy do Lublina. Tak, zamierzam jechać na Szerszeniu. Ba, zamierzam na nim nawet wrócić! Osobiście nie wydaje mi sie to żadnym wyczynem, ale bliscy dopytują, jakbym miał biec do tego Lublina.
Dziś tak krótko :)
Pozdrawiam!
Komentarze : 1
Słusznie kondonek przeciwdeszczowy przydatny bajer, bo może mniej modne, ale przynajmniej nie mokniesz, a czasem nawet nie marzniesz.
Na długą trasę Made in Japan Deep Purple, albo Remasters Zeppelinów. I od czasu do czasu przerwa na dymka i jakoś będzie. A "żonie" powiedz, że ten wyjazd, to początki kryzysu wieku średniego, albo drugiej młodości.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (1)
- O moim motocyklu (18)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)