Najnowsze komentarze
Witam. masz jeszcze ten moto? napi...
Michal Brzozowski do: Zima 2016 / 2017
Cześć. Tu redakcja ścigacz.pl. Pro...
jas13 do: Zima 2016 / 2017
Wszelki Duch Pana Bucka chwali, my...
Ja z racji tego że motocykl stoi 2...
Pewnie że da się jeździć w zimie! ...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

12.04.2016 00:03

Warszawa - Stegna - Warszawa

Jak powiedzialem, tak pojechalem :) 640 km jednego dnia nie zabilo ani Hondy, ani tymbardziej Biernata ;) Jak sie jezdzi w trasie pewnie kazdy wie, choc zapewne niekazdy doswiadczal takiego podrozowania w zakresie predkosci 70 - 100 km/godz. Tak czy siak...
Druga warstwe spodni zalozylem przed wyjazdem, te od kurtki spakowalem do plecaka. Po godzinie jazdy zrobilem postoj na wpiecie drugiej warstwy kurtki. Wniosek: cos co przejdzie na dwudziestominutowym odcinku w miescie, nie zawsze zadziala przy dluzszej jezdzie, w kazdym razie nie w kwietniu. Zaopatrzylem sie w power bank. W tamta strone bateria pdzwignela muzyke i glympsa, z powrotem bylby problem. A tak, zuzylem mniej niz 50% power banku a telefon mialem naladowany w 100%. Polecam dla geekow ;) w odpowiedniej konfiguracji mozna ogarnac dzien w siodle. Postoje bywaja zdradliwe. No bo jak juz sie zatrzymalem to jeszcze siku, odpisze na smsa, i tak czas mija. W minionym roku na wycieczce w gory stawalem co godzine, a zmeczony bylem bardziej niz dzisiaj. Tym razem po dwa postoje w kazdym kierunku, sprawnie i na temat, pomoglo zaoszczedzic czas i utrzymac jakas dyscypline umyslu (mozg w trybie nie myslenia ile km zostalo, tylko ze jazda jest celem ;)) Generalnie bylo super!! Moja licznikowa stowka, w okolicach ktorej staralem sie poruszac, pozwala na calkiem funkcjonalne podroze w obrebie kraju. Przynajmniej z punktu widzenia tskiego kolesia jak ja, co nawet w samolotach predkosc nie byla glowna atrakcja. W kazdym razie z duza czescia aut pozostawalismy w kontakcie wzrokowym, to wczesniej, to znow pozniej. Na pomorzu mocno wialo, co w polaczeniu z miksem ekranow dzwiekoszczelnych oraz mijanymi ciezarowkami robilo roznice - okreslenie "latanie" bywa szalenie trafne! :) Razem z Taylor Swift jechalo nam sie fantastycznie. Odpoczynek w pozycji horyzontalnej na plazy - bezcenne.
Komentarze : 6
2016-04-17 08:51:06 Pabo

Ja w swoim Junaku 123 zamontowałem gniazdo USB oraz podgrzewane manetki na długie podróże. Polecam

2016-04-14 00:34:36 dromader

@Jurajski_Zbych No to zdrowia dla zony i powodzenia dla Ciebie! ;) My z poczatkiem sierpnia spodziewamy sie trzeciego dziecka, wiec z kazdym miesiacem bedzie coraz ciekawiej. Z kolejnymi wypadami celuje na jesien, jak juz sie sytuacja ustoi ;) Odezwe sie na pewno w temacie wizyty w Czestochowie :)

2016-04-13 22:20:19 Jurajski_Zbych

Moto majowka w pasymiu odpada bo moja zona ma wtedy operacje a ja zostaje sam w domu z dzieckiem i rodzice moi beda ze mna mieszkac zebym mogl chodzic do pracy. To jest dla mnie trudny okres i nic wtedy nie planuję. Ale 3 do 5 czerwca Burgmania i ogolnie zapraszam Cie zawsze do Czestochowy. Mieszkam na pln zach. GRABÓWKA wita

2016-04-13 22:09:48 dromader

@Jurajski_Zbych
To moze moto majowka w Pasymiu? https://www.facebook.com/events/1552428901742852/ Tak czy siak, na pewno nie omine w tym roku Czestochowy, to chyba Twoje strony, tak?

@Alumn
Prawda to, ale do dam z rodu Kwapisz jeszcze mi baaaaaardzo daleko, w kazdym razie dobrze odnotowac, ze ktos tu kojarzy tak barwne i wazne postaci! Pozdrawiam! :)

2016-04-13 15:47:59 Alumn

Weronika Kwapisz na 125 cm3 objechała Europę, a kolega gzylu ze swoim mottem "Mały może więcej (choć wolniej)" i hondą cbf 125, też trochę kilometrów natrzaskał...

2016-04-12 22:01:55 Jurajski_Zbych

Uwielbiam takie wpisy i zdjęcia. Jakże one pokazują, że nie sprzęt drogi i mega koni (tak pocieszają się 125tkowcy ;-)) ale zwykłe chciejstwo i pasja prowadzi do pięknych podróży. Polska naprawdę nie jest tak duża żeby musiało być 1.0 litra bo z Wawy 500-600 km to można wszędzie dojechać, a to zajmuje 125tką jakieś max 6 h.
To jest pocieszające - możemy 125tką podróżować wszędzie o zależy od naszego umysłu a nie maszyny.
O Honde się nie martw, to sprzęt nie do zabicia. Jak większość naszych sprzętów, niepotrzebnie o nie tak drżymy - jeździć i do przodu.
Ja w tym sezonie zabieram się też za podróże - zaczynam swoim skutem od Burgmanii w Przysusze, to ode mnie jakie 145 km w jedną stronę, potem w czerwcu wielka wyprawa na mazury 450 km w jedną stronę. Takie plany. LwG

  • Dodaj komentarz
FotoBlog
Galeria:
Stegna 04.2016
[zdjęć: 3]

Tagi

125 (6), 2012 (7), biernat (7), binarowa (7), CB125F (35), cel (1), deszcz (1), honda (35), honda cb125f (14), jazda w deszczu (1), kask (1), koniec sezonu 2012 (1), motorower (9), nauka (1), nauka jazdy (1), plan (1), początki (1), podkarpacie (7), Polska (7), Romet (10), romet ws 50 (10), Router (1), spalanie (1), szyba (1), technika (1), trasa (1), ubranie (2), WS50 (1), wycieczka (7), zima (7)

Kategorie