
02.05.2013 23:05
2430 km
Jeżdżę gdzie tylko mogę, reszta rodziny w puszce, ja na szerszeniu. Choć to max 70 km/godz, z reguły jestem przed dziewczyną i synem. Wypracowałem parę zasad, oto nauczam ;) Biegam i jeżdżę bez względu na pogodę. Jeśli nie ma dużego korka, to nie przedzieram się na początek skrzyżowania. Staram sie jeździć prawą stroną, jednak nie za wszelką cenę - moje bezpieczeństwo jest ważniejsze od mojej uprzejmości. Jeżeli warunki każą mi jechać środkiem pasa, to jadę środkiem pasa i nie mam z tego powodu ani satysfakcji, ani wyrzutów sumienia. Przez korki przedzieram się powoli, i tak jestem do przodu. Nie tankuję w hipermarketach, przy spalaniu 2,3 l/100 km z natury rzeczy oszczędzam. Choć niemal każdą z tych czynności mógłbym wykonać sam, na przegląd odstawiam Szerszenia do zaprzyjaźnionego warsztatu - najgorsze wku**ienie to to na siebie samego. Zmienilem kask na szczękowy LS2, je*ie mnie czy to poważnie wygląda przy tym rzędzie prędkości. Tak jak z bieganiem, mam z tej mojej jazdy niesamowity fan, jak ruszam pierwszy raz w danym dniu to zdumiewa mnie, jak fajnie jest tak siedzieć i jechać. Tak, wiem że na blogu motocyklistów wymądrzam się ujeżdżając chiński motorower. Bawię się świetnie! :)
Komentarze
: 6
Ja często biegam. Taką mam pracę. Ale też ujeżdżam chińską 50 i jak na razie dobrze mi z tym. Lubię mojego Bzyczka i na razie nie chcę go zamieniać. Ma u mnie dożywocie.
Również nienawidzę biegać. Na szczęście bieganie wykonuje za mnie silnik spalinowy mojego jednośladu, na którym sobie siedzę. A on, znaczy ten silnik w jednośladzie, biegnie. I rzeczywiście jest to super zabawa. Kręcę manetką, a silnik biegnie i biegnie. Czasem nawet dobiega do setki z 8 groszami. I to jest piękne, że ja kręcę lekko manetką a on ciężko biegnie. Bo to ciężka praca jest dla niego. Ale w końcu po to został wyprodukowany. Aby biegł. Co prawda pojemność 125cc nie pozwala mu biec bardzo szybko ale robi co może.
Patrząc na foto tego Routera wyrażam pozytywną opinię na temat jego wyglądu, robi wrażenie motocykla o pojemności 125cc. Pozdrawiam.
Przyjrzałem się bliżej temu Routerowi. Muszę przyznać, że ta konstrukcja wyglądała całkiem solidnie jak na budżetowy motorower.
Zdanie przedmówców podzielam - zabawa jest najważniejsza.
Ja biegam (i podzielam radość z tej aktywności) - niedługo zacznę jeździć na dwóch kółkach z silnikiem. Jestem przekonany, że będę miał podobne odczucia do tych opisanych przez Autora :) Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Wszystko się zgadza, poza bieganiem. Ja nie lubię.
Kolejnych kilometrów zabawy życzę.
I o zabawę tutaj chodzi :) Nie ważne czym jeździsz, ważne że to dla ciebie frajda :) Trzymam kciuki aby starczyło ci pasji żeby móc przesiąść się na coś mocniejszego. To dopiero jest uciecha i radocha z jazdy :)
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (1)
- O moim motocyklu (18)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)