Najnowsze komentarze
Witam. masz jeszcze ten moto? napi...
Michal Brzozowski do: Zima 2016 / 2017
Cześć. Tu redakcja ścigacz.pl. Pro...
jas13 do: Zima 2016 / 2017
Wszelki Duch Pana Bucka chwali, my...
Ja z racji tego że motocykl stoi 2...
Pewnie że da się jeździć w zimie! ...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

15.08.2012 10:37

Jazda w deszczu.

Siedzialem w pracy spoglądając nerwowo przez okno. Lało od kilku godzin i nic nie wskazywało na to,że szybko przestanie. Wizja powrotu do domu w strugach deszczu z jednej strony pociągała mnie, jako ważny trening, z drugiej napawała strachem, tyle się naczytałem o fatalnej przyczepności.

Podstawowy wniosek dotyczy... ubrania. Potwierdzam, numbukowe buty, jeansowe spodnie i zwykła kurtka kompletnie nie nadają się do jazdy w deszczu. Nie minęło wiele kilometrów, gdy autko z sąsiedniego pasa teleportowało zawartość kałuży z powierzchni jezdni wprost na powierzchnię mojego amatorskiego stroju. To było dopiero preludium do istnego jeziora łabędziego... Byłem kompletnie przemoczony, totalnie mokry, absolutnie niesuchy, zafundowałem sobie prysznic permanentny. Wniosek, zakupić kombinezon, zakładać nieprzemakalne buty.

Jazda sama w sobie była dla mnie zaskoczeniem. Nie wydarzyło się nic groźnego. Fakt, jechałem z dala od pełnych deszczówki kolein, nie przejeżdżałem po liniach czy pasach, łagodnie operowałem nie tylko hamulcami, ale także gazem i sprzęgłem. Zdecydowanie odsunąłem się od prawej krawędzi drogi na rzecz jazdy środkiem, w tych warunkach rozumieli to chyba nawet podróżujący na czterech kółkach. Pozostaje mi tylko umyć moją "błyskawicę".

Komentarze : 0
<ten wpis nie był jeszcze komentowany>
  • Dodaj komentarz