Najnowsze komentarze
Witam. masz jeszcze ten moto? napi...
Michal Brzozowski do: Zima 2016 / 2017
Cześć. Tu redakcja ścigacz.pl. Pro...
jas13 do: Zima 2016 / 2017
Wszelki Duch Pana Bucka chwali, my...
Ja z racji tego że motocykl stoi 2...
Pewnie że da się jeździć w zimie! ...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

14.08.2014 10:28

8900 km...

Zapomniałem o tym blogu. Życie to zmiany, tylko pisane przez żet. Syn rośnie, kobiety się zmieniają, w oknie znowu nowy widok, służbowe biurko na innym piętrze, tak minął niemal rok od poprzedniego wpisu. Szerszeń żyje i ma się dobrze.

Zapomniałem o tym blogu. Życie to zmiany, tylko pisane przez żet. Syn rośnie, kobiety się zmieniają, w oknie znowu nowy widok, służbowe biurko na wyższym piętrze, tak minął niemal rok od poprzedniego wpisu. Szerszeń żyje i ma się dobrze.

Wczorajsze 50 km w ścianie deszczu było wyzwaniem. Chyba nie jechałem jeszcze w takich warunkach nocą. To trzeba lubić. Najciekawiej było na moście w Górze Kalwarii. Mijane ciężarówki złowrogo próbowały to zepchnąć mnie z drogi, to wciągnąć na przeciwny pas. Krople wzbijanego deszczu ułatwiały mi zadanie zakrywając wszystko poza rozmytymi światłami pojazdów jadących z naprzeciwka. Pod koniec podróży woda zbierająca się we wgłębieniu kombinezonu, na zapięciu, przywołała dziecięce wspomnienia siedzenia w balii z ciepłą wodą.

Miałem sporo frajdy z tego nocnego spływu. Szerszeń nie zawiódł. W ogóle ten dziwaczny owoc chińskiej myśli technicznej rzadko mnie zawodzi. Cieknący co nieco olej to jedyna przypadłość, do przeżycia.

Pozdrawiam!


P.S. Dla hardcorów... W listopadzie minionego roku bodaj trzy razy pokonałem Szerszeniem trasę Warszawa - Łódź - Warszawa. Było epicko...

Komentarze : 0
<ten wpis nie był jeszcze komentowany>
  • Dodaj komentarz